Słowo na Niedzielę
XI Niedziela zwykła Idźcie i głoście
Kościół żyje swoim autentycznym życiem, kiedy wyznaje i głosi miłosierdzie
Jezus obchodził okoliczne wsie i nauczał.
Wysyłając swoich Apostołów, aby nauczali, tylko potęguje swoją misję.
Marek podaje, że uczniowie byli wysyłani po dwóch.
Tego szczegółu nie zanotował Mateusz.
Wiemy, jednak, że mianem Apostołów uczniowie mogli nazywać się dopiero po rozesłaniu.
Żydzi uważali rolę świadka za tak istotną, że stworzyli oddzielne przepisy, które ustalały jakie cechy musi mieć osoba dająca świadectwo.
Były nimi nieposzlakowana moralność i bezinteresowność.
Jeśli świadek nie spełniał tych wymogów, jego opinia nie była brana pod uwagę.
Liczba dwanaście oznacza fakt, że reprezentowali cały naród izraelski.
Odnosiła się ona do ustanowienia ludu świętego.
Jezus chce przez to powiedzieć, że nadszedł ostateczny czas, w którym na nowo powstanie lud Boży.
Tym ludem ma być Kościół.
Uczniowie, którzy szli głosić Ewangelię mieli jedynie zaufać Bogu.
Posłuszni nakazowi Jezusa poszli głosić Dobrą Nowinę o Zbawieniu.
Jak mogłaby wyglądać ta sytuacja w dzisiejszych czasach?
Czy my również jesteśmy posłani?
Oczywiście, że każdy z nas jest powołany do głoszenia swoim życiem Ewangelii.
Swoim świadectwem mamy pokazywać, że Bóg jest ważny.
Pamiętajmy jednak, że nie można nikogo do wiary zmuszać na siłę.
Nie da się na siłę, przepisami prawa czy pod groźbą kary zmusić kogoś do nawrócenia.
Jezus też nie chciałby tego.
Jedynie własnym przykładem można człowieka doprowadzić do Boga.